Wyzwanie cały czas kontynuuję.
7. Moja biblioteczka.
Wiedziałam, że mam sporo książek.
Upycham już na półkach z tyłu za innym książkami.
Z ciekawości policzyłam, wynik 155 sztuk
( nie liczyłam w kuchni i tych co już w spadku wcisnęłam do pokoju dziecka).
8. Wyrzucić większość "ubrań po domu".
Sama nie wierzę, w to co dokonałam
no naprawdę wywaliłam śliczne inaczej bluzeczki do sprzątania,
jakieś prehistoryczne spodnie dresowe,
sukienki jeszcze z innego systemu politycznego.
Czuję się jakbym odmłodniała :)
9. Coś dla ciała.
Fryzjer - świeży kolor :)
Normalnie idę jak burza.
10. Szafka z przyprawami.
O mój bosz...
Myślałam, że robię sensowne skromne zakupy...
Wywaliłam całą reklamówkę przeterminowanych
kasz, makaronów, przeróżnych przypraw .
Całe szczęście, że świadkiem tej akcji nie był ślubny
bo by chyba zawału dostał.
11. Szafka tzw. kawowa.
Herbatki, kawki, kakao tu wsio ok.
A mam tego 3 półki :)
12. Barek.
Alkohol jak się kurzył, tak dalej będzie się kurzył.
Ale za to odkryłam ważne dokumenty,
wciśnięte na szybko, żeby łatwo było namierzyć ;)
Wróciły z tego zesłania na właściwe miejsce.
...ten alkohol to ja chętnie ... jakby co to wiesz gdzie mieszkam :) może i ja zacznę ogarniać "nieogarnione"
OdpowiedzUsuńno, zajrzałam tam gdzie nikt nie zagląda i coś dla Ciebie odkryłam, musisz przyjechać i wspomóc :)
OdpowiedzUsuńcaly czas w akcji :D
OdpowiedzUsuńJa jutro za okna sie biore- jesli pogoda dopisze.
A jak by to wyglądało u mnie?
OdpowiedzUsuń7. Nie liczę.... ale pewnie będzie ponad tysiąc... może nawet więcej. Ostatnio układamy je nawet w stosy na podłodze, bo gdzie indziej nie ma miejsca...
8. "Po domu" mam tylko dwie-trzy zmiany, za to co pół roku wywozimy do Caritasu po 3 worki 250 l ubrań, z których "wyrośliśmy".
9. Też farbowałam :)
10. Nie gotuję, więc nie mam tego problemu :)
11. Kawy i herbaty nigdy dość :)
12. Szafka pełna nalewek własnej roboty - nie pijemy alkoholu, więc zawsze pełna :)
Hmmm chyba uporządkowałam sobie przestrzeń nie wstając z krzesła - to lubię! :P
No widzisz jaka sprytna jesteś :)
UsuńU mnie książek tylko tyle, bo mieszkamy w nowym miejscu i niestety mam tylko jedną szafkę na książki, żadna więcej się nie zmieści. Przy przeprowadzce musiałam zrobić przymusowe czystki :(
Szykujemy się do czystek w książkach, ale serce boli :( Nawet, jak są po dwa - trzy egzemplarze tego samego, to każdy wart zostawienia z innego powodu ;)
UsuńHmm, z tym alkoholem to bardzo podobnie jak u mnie. Nalewki, whiskey i inne rarytasy - nie ma komu pić, a z każdą jedną okazją ciągle ich przybywa :)
OdpowiedzUsuńPoza tym świetnie prowadzony blog, miło się czyta. Duży plus! :)
kobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńTak mnie wsparłaś w chęci wywalenia tego, co tylko leży i zagraca, że aż mnie to zdumiewa. Od 1 września biorę się za porządki. Co prawda nie wiem jeszcze, czy słowa dotrzymam, ale będę się starała. Pozdrawiam najserdeczniej jak potrafię.